Zalety sztucznej choinki - sprawdź, dlaczego warto ją wybrać

Historia sztucznych choinek

 

Choć sztuczne choinki z reguły kojarzą się nam z okresem PRL-u, na świecie znane były o wiele wcześniej. Popularne były już w XIX wieku na terenie Niemiec. Ich produkcja rzecz jasna wyglądała zupełnie inaczej niż dzisiaj. Wykonywano je z reguły z barwionych na zielono gęsich piór. Dlaczego w ogóle chciano je spopularyzować? Chodziło o kampanie na rzecz ograniczenia wylesiania. Minęły lata i sztuczne choinki w końcu trafiły do Polski. Były to już jednak zupełnie inne czasy i dekoracyjne drzewka z gęsich piór musiały ustąpić miejsca niezbyt urodziwym choinkom wykonanych z drutów pokrytych jasnozieloną folią. 

Historia sztucznych choinek

 

Choć sztuczne choinki z reguły kojarzą się nam z okresem PRL-u, na świecie znane były o wiele wcześniej. Popularne były już w XIX wieku na terenie Niemiec. Ich produkcja rzecz jasna wyglądała zupełnie inaczej niż dzisiaj. Wykonywano je z reguły z barwionych na zielono gęsich piór. Dlaczego w ogóle chciano je spopularyzować? Chodziło o kampanie na rzecz ograniczenia wylesiania. Minęły lata i sztuczne choinki w końcu trafiły do Polski. Były to już jednak zupełnie inne czasy i dekoracyjne drzewka z gęsich piór musiały ustąpić miejsca niezbyt urodziwym choinkom wykonanych z drutów pokrytych jasnozieloną folią. 

Historia sztucznych choinek

 

Choć sztuczne choinki z reguły kojarzą się nam z okresem PRL-u, na świecie znane były o wiele wcześniej. Popularne były już w XIX wieku na terenie Niemiec. Ich produkcja rzecz jasna wyglądała zupełnie inaczej niż dzisiaj. Wykonywano je z reguły z barwionych na zielono gęsich piór. Dlaczego w ogóle chciano je spopularyzować? Chodziło o kampanie na rzecz ograniczenia wylesiania. Minęły lata i sztuczne choinki w końcu trafiły do Polski. Były to już jednak zupełnie inne czasy i dekoracyjne drzewka z gęsich piór musiały ustąpić miejsca niezbyt urodziwym choinkom wykonanych z drutów pokrytych jasnozieloną folią. 

Na szczęście wszystko się zmieniło. Współczesne sztuczne świąteczne drzewka potrafią do złudzenia przypominać prawdziwe świerki czy jodły. Niekiedy można natrafić na imitacje żywych choinek pokryte sztucznym śniegiem czy ozdobione wyglądającymi jak prawdziwe szyszkami. Choinki do złudzenia przypominające żywe to jednak nie jedyny trend w świątecznych dekoracjach. Coraz popularniejsze stają się choinki w niecodziennych kolorach, szczególnie w kolorze białym lub srebrnym. Do złudzenia jak żywe lub… niekoniecznie

 

Na szczęście wszystko się zmieniło. Współczesne sztuczne świąteczne drzewka potrafią do złudzenia przypominać prawdziwe świerki czy jodły. Niekiedy można natrafić na imitacje żywych choinek pokryte sztucznym śniegiem czy ozdobione wyglądającymi jak prawdziwe szyszkami. Choinki do złudzenia przypominające żywe to jednak nie jedyny trend w świątecznych dekoracjach. Coraz popularniejsze stają się choinki w niecodziennych kolorach, szczególnie w kolorze białym lub srebrnym. 

 

Kiedy zdecydujemy się na żywą choinkę musimy liczyć się z tym, że za parę tygodni uschnie. Cały czas będzie też trzeba przy niej odkurzać, bo wkrótce po postawieniu zacznie tracić swoje igły. Jeśli nie chcemy spędzić świątecznego okresu z odkurzaczem w ręku, o wiele lepiej zdecydować się na sztuczną choinkę imitującą żywe drzewko. Takie rozwiązanie oszczędzi nam czasu i nerwów. A skoro nie takie choinki usychają, będzie to też zakup na kilka lub nawet kilkanaście lat. W ten sposób na pewno zaoszczędzimy więc sporo pieniędzy.

Fani żywych choinek zapewne prędzej czy później wysuną taki argument, że nie trzeba kupować ściętego drzewa, a choinkę w doniczce. Takie drzewko nie uschnie i nie będzie tracić igieł, ale… No właśnie, zawsze jest jakieś “ale”. Żywe drzewko, czy to ścięte czy trzymane w doniczce pokryte jest żywicą. I choć ma to też swoje zalety - piękny, żywiczny zapach roznosi się po całym mieszkaniu, to wiąże się to też z wadami - do żywicy będzie się przyklejał kurz, który bardzo trudno z drzewka usunąć. Właściciele sztucznych choinek nie będą mieć tego problemu, a żywiczny zapach zawsze można uzyskać, rozpalając świece o takim aromacie.Nie są oblepione żywicą

 

Fani żywych choinek zapewne prędzej czy później wysuną taki argument, że nie trzeba kupować ściętego drzewa, a choinkę w doniczce. Takie drzewko nie uschnie i nie będzie tracić igieł, ale… No właśnie, zawsze jest jakieś “ale”. Żywe drzewko, czy to ścięte czy trzymane w doniczce pokryte jest żywicą. I choć ma to też swoje zalety - piękny, żywiczny zapach roznosi się po całym mieszkaniu, to wiąże się to też z wadami - do żywicy będzie się przyklejał kurz, który bardzo trudno z drzewka usunąć. Właściciele sztucznych choinek nie będą mieć tego problemu, a żywiczny zapach zawsze można uzyskać, rozpalając świece o takim aromacie.

 

Na pierwszy rzut oka tego oczywiście nie widać, ale igły sztucznych choinek nie są tak kłujące jak tych żywych. Dzięki temu ubieranie takiego drzewka nie będzie obkupione pokłuciem się w palce. Z tego też powodu sztuczna choinka to wręcz idealna alternatywa do domów, w których są małe dzieci. Bez obaw będziemy mogli zaprosić małych milusińskich do ubierania drzewka. 

 

Co jeszcze?

 

To nie koniec zalet sztucznych choinek. Na ich korzyść przemawia również to, że z reguły kupujemy je z całym zestawem do ustawienia drzewka, a więc stojakiem lub podpórką. Choinki z tworzywa sztucznego są też łatwe w przechowywaniu, montażu i demontażu. 

 

Podsumowując, dostępne dziś w sklepach sztuczne choinki niewiele mają wspólnego z kiczowatymi drzewkami rodem z lat 80. Nie usychają, nie gubią igieł, do złudzenia przypominają prawdziwe. Fani niecodziennych rozwiązań znajdą też drzewka w nietypowych kolorach. Poza tym sztuczna choinka nie jest pokryta żywicą, do której klei się kurz. Nie ma kłujących igieł, więc bez obaw mogą ubierać ją dzieci.

Podsumowując, dostępne dziś w sklepach sztuczne choinki niewiele mają wspólnego z kiczowatymi drzewkami rodem z lat 80. Nie usychają, nie gubią igieł, do złudzenia przypominają prawdziwe. Fani niecodziennych rozwiązań znajdą też drzewka w nietypowych kolorach. Poza tym sztuczna choinka nie jest pokryta żywicą, do której klei się kurz. Nie ma kłujących igieł, więc bez obaw mogą ubierać ją dzieci.Bardziej przyjazne dla małych dzieci

 

Na pierwszy rzut oka tego oczywiście nie widać, ale igły sztucznych choinek nie są tak kłujące jak tych żywych. Dzięki temu ubieranie takiego drzewka nie będzie obkupione pokłuciem się w palce. Z tego też powodu sztuczna choinka to wręcz idealna alternatywa do domów, w których są małe dzieci. Bez obaw będziemy mogli zaprosić małych milusińskich do ubierania drzewka. 

 

Co jeszcze?

 

To nie koniec zalet sztucznych choinek. Na ich korzyść przemawia również to, że z reguły kupujemy je z całym zestawem do ustawienia drzewka, a więc stojakiem lub podpórką. Choinki z tworzywa sztucznego są też łatwe w przechowywaniu, montażu i demontażu. 

 

Podsumowując, dostępne dziś w sklepach sztuczne choinki niewiele mają wspólnego z kiczowatymi drzewkami rodem z lat 80. Nie usychają, nie gubią igieł, do złudzenia przypominają prawdziwe. Fani niecodziennych rozwiązań znajdą też drzewka w nietypowych kolorach. Poza tym sztuczna choinka nie jest pokryta żywicą, do której klei się kurz. Nie ma kłujących igieł, więc bez obaw mogą ubierać ją dzieci.